Adolf Hitler i paczka z Ostrowina?

No dobrze. Może trochę przesadziłem z tytułem. Przyznaję. Ale już tłumaczę o co chodzi. Pamiętacie list miłosny Toniego i Veronis? Od tamtych wydarzeń minęły równo cztery lata i siedem dni… Druga Wojna Światowa w Europie skończyła się zaledwie cztery dni temu. Nie wiemy co w tym czasie działo się z Veronis i z Tonim. Czy przeżyli wojnę? Czy mieli okazję spotkać się jeszcze kiedyś i wpaść w swe objęcia? Być może. A może zginęli gdzieś podczas wojennej zawieruchy? Toni prawdopodobnie brał udział w natarciu wojsk niemieckich (Armii Północ) na terytorium Związku Radzieckiego. Życie straciło tam blisko 750 000 żołnierzy niemieckich. Czy Toni był jednym z nich? A może Veronis miała mniej szczęścia i zginęła podczas alianckich nalotów na terytorium III Rzeszy? Pewnie nigdy się nie dowiemy jaką historię napisało im życie. My jednak wróćmy do Ostrowina.

Cztery dni po zakończeniu wojny t.j. 12 maja 1945 roku z Ostrowina ktoś nadaje paczkę… W polu nadawca (Absender) pojawiają się jakieś dane (imię?) jednak niestety nie potrafię ich odczytać. Wydaje się, że druga część nazwy to odręcznie napisana nazwa miejscowości Ostrowin (Osterwein), gdyż dalej jest już znane nam z listu uber Hohenstein Ostpr. Odbiorcą jest niejaki (lub niejaka?) Jemilie? Willy/Willij? Kamiński z Lipska (Leipzig. Miasto w Saksonii w Niemczech). Paczka nadana jest priorytetem (dringend). Waga jest niemała – 185 kg (jeśli poprawnie przyporządkowuję tę cyfrę). Na odwrocie świstka widnieje znany nam z wspomnianego wcześniej listu z Ostrowina niebieski stempel Osterwein über Hohenstein Ostpreußen. Jest także prawdopodobnie własnoręczne pokwitowanie odbioru (trudne do rozczytania).

Warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawy aspekt. Na dokumencie z obu stron znajdują się znaczki pocztowe. Z przodu 2 po 50 fenigów, z tyłu 50, 30 i 5 fenigów. Na znaczkach widnieje tytułowy Adolf Hitler. Jest on jednak na każdym znaczku zaczerniony specjalnym stemplem. Dlaczego?

Otóż Ostrowin w dniu nadania listu znajdował się już od jakiegoś czasu w sowieckiej strefie okupacyjnej. Znaczki tego typu wykorzystywane były tuż po wojnie z racji braku innego materiału. Czas użytkowania tego typu znaczków/stempli był dość krótki. Zweryfikujemy to z profesjonalnym filatelistą wyspecjalizowanym w znaczkach niemieckich z tego okresu, jednak według informacji znalezionych w internecie było to zazwyczaj zaledwie kilka tygodni.

Jako ciekawostkę należy dodać, że Lipsk w tamtym czasie (początek maja 1945) został zajęty przez wojska amerykańskie. Finalnie (ale później) został jednak włączony do NRD.

Na filmiku poniżej możecie zobaczyć jak wyglądał Lipsk w momencie kiedy dotarła do niego paczka z Ostrowina:

Najciekawszym z pytań pozostaje jednak – Co było w wysłanej paczce?? Tego niestety podobnie jak w poprzedniej historii zapewne nigdy się nie dowiemy…